Podatnik pod czujnym okiem… satelity

Podatki od nieruchomości są jednym z ważniejszych źródeł dochodu dla samorządów. Nic dziwnego, że w chwili gdy drastycznie rosną wydatki pojawiają się pomysły na uszczelnianie wpływów. Do tej pory mieliśmy do czynienia chociażby z wizytami geodetów, którzy starali się aktualizować dane w ewidencji gruntów. Skoro geodetom nie wszędzie udało się dostać, to część samorządów zaczęła wspierać się… zdjęciami z drona lub nawet z satelity.

Jednym z miast, które zdecydowały się na śledzenie z satelity niepokornych podatników jest Wrocław. Miasto od 2020 roku wytypowało około 1700 potencjalnych nieprawidłowości spośród których 300 okazało się faktycznymi rozbieżnościami pomiędzy deklaracjami podatników a stanem faktycznym. Oznacza to dodatkowe wpływy do kasy miasta na poziomie 650 tysięcy złotych.

Na czym polega oszukiwanie na podatku od nieruchomości? Głównie na budowie bez zgłoszeń i pozwoleń. Jeśli samorząd nie wie o nowym budynku, to nie ma jak go opodatkować. Kontrole miejskich urzędników wysyłane w teren nie zawsze odnosiły skutek, lecz przed satelitą nie da się uciec.

Źródło: portalsamorzadowy.pl

Zapisz się na newsletter!

To najlepsze źródło informacji o promocjach, organizowanych przez nas webinarach, a także cotygodniowe podsumowanie najważniejszych wiadomości z rynku nieruchomości, które trafi wprost na Twoją skrzynkę mailową.

Dodaj komentarz