Minister rozwoju i technologii, Waldemar Buda, zauważa coraz więcej nieprawidłowości na rynku pośrednictwa nieruchomości i rozważa wprowadzenie zmian w przepisach dotyczących licencji pośrednika w obrocie nieruchomościami.
Waldemar Buda, zauważył, że na rynku pośrednictwa nieruchomości pojawia się coraz więcej nieprawidłowości, takich jak pobieranie opłat od obu stron transakcji, niewskazywanie adresów oferowanych nieruchomości czy zatajanie informacji. Warto od razu zaznaczyć, że praktyka pobierania wynagrodzenia od obu stron transakcji jest rynkowym standardem i jest ona zgodna z obowiązującymi przepisami. Minister najprawdopodobniej szukał wiedzy w mediach społecznościowych zamiast zajrzeć do ustaw, za które przecież i on jest odpowiedzialny.
Minister zwraca uwagę na rosnące problemy na rynku pośrednictwa nieruchomości i rozważa wprowadzenie zmian w przepisach dotyczących licencji pośrednika w obrocie nieruchomościami. Część środowiska popiera ten pomysł, wskazując na konieczność profesjonalizacji rynku, wprowadzenia wymogów edukacyjnych oraz wzmocnienia odpowiedzialności zawodowej pośredników. Wzorując się na doświadczeniach innych krajów, Polska może dążyć do wprowadzenia regulacji, które zabezpieczą interesy klientów i podniosą jakość świadczonych usług.
Intencje ministra może i są słuszne, ale wybrana droga do podniesienia standardu obsługi klientów na rynku już nie. Zawód pośrednika był już licencjonowany jednak praktyka zatrudniania „licencji” i niemrawe działanie organów mających dyscyplinować krnąbrnych agentów kładły się cieniem na mniej liczne grono tych, którym zależało na podnoszeniu jakości pracy.