Profesor Piotr Nowak udzielił Tomaszowi Borejzie, wyjątkowo ciekawego wywiadu na temat obecnej sytuacji na polskiej wsi. Nie jest dobrze, a w perspektywie najbliższych lat może być znacznie gorzej. Klasycznie rozumiana wieś, jak i podobnie rozumiane rolnictwo umiera na naszych oczach. Kolejnym kamieniem u szyi rolników, będzie restrykcyjna nowelizacja planowania przestrzennego, która ograniczy możliwość rozbudowy ich siedlisk.
Na wsi mieszka około 40% Polaków. To z automatu nie czyni ich rolnikami. Osób, które czerpią dochody z rolnictwa jest zaledwie około 10%. Statystyki mogą nie być dobrym źródłem wiedzy o wsi. Zgodnie z nimi 1,3 mln osób pobiera dopłaty bezpośrednie. To, że nie każdy chętny na dopłaty osobiście uprawia ziemię nie jest tajemnicą. Pieniądze to fajna sprawa, gdy można je wziąć, ale już nie tak fajna, gdy trzeba na nie ciężko zapracować.
Jednym z poważnych problemów trapiących wieś jest sposób kreowania regulacji na szczeblu unijnym, jak i krajowym. Te premiują większych graczy. W efekcie prowadzenie małego, zróżnicowanego gospodarstwa może być traktowane, jako hobby, ale na pewno nie, jako pomysł na główne źródło utrzymania. Konieczna jest specjalizacja i zwiększanie skali, a to wiąże się z poważnymi inwestycjami.
Na wsi są pieniądze i to duże. Problemem jest to, że mają je głównie większe podmioty i to one dyktują warunki rynkowej gry. Nieduży rolnik może się dostosować lub podejmować próby nierównej walki. Walki skazanej z góry na przegraną. Dostosowanie się do nie zawsze słusznych założeń polityki rolnej jest tym trudniejsze im mniejsza skala prowadzonej działalności.
Tam gdzie pieniędzy brak, pojawiają się pomysły na zmianę miejsca zamieszkania. Nadal mamy do czynienia z ruchem w obie strony. Bogaci miastowi przeprowadzają się na wieś, a biedna wieś ucieka do miast. Na pierwszy rzut oka, bilans może wydawać się niezmienny, ale prawda jest nieco głębsza. Wymarzoną wsią dla mieszczucha jest ta pod miastem, z dobrą komunikacją i blisko ważniejszych usług. Wsią opuszczaną jest wieś, na której dawno zapomniano jak wygląda PKS, a inwestycje w infrastrukturę polegają na zasypywaniu dziur w drodze, gdy tylko jest czym.
Ilość wiedzy płynąca z wywiadu z profesorem Nowakiem jest nie do przecenienia. Niestety rysowany przez niego obraz wsi daleki jest od pozytywnego. Jest źle, a w perspektywie może być znacznie gorzej. Jedną z części składowych problemów wsi stanie się nowelizacja planowania przestrzennego. Ta skutecznie zahamuje rozwój biedniejszych obszarów. Obszarów, które już dziś nie chcą się rozwijać, a rządzący nie mają pomysłu, jak to zmienić.
Jeśli odbierzemy rolnikom możliwość rozbudowywania siedlisk, a taki będzie jeden z efektów wprowadzenia planów ogólnych, to nie tylko doprowadzimy do dalszego wymierania wsi, ale też zabijemy konkurencyjność rodzimej produkcji rolnej. Na tym polu nie mieliśmy się do tej pory, czego wstydzić. Może poza politykami, którzy twierdzą, że całym sercem są za polską wsią.